środa, 12 grudnia 2012

Smutam... -.-

Popłakałam się jak to czytałam...

144. Zerwałaś się nerwowo z łóżka. "Boże! Znów zaspałam!" Szybko pobiegłaś do łazienki, złapałaś za szczoteczkę do zębów a potem spojrzałaś na kalendarz.. Sobota. Cholera, znów to samo. Odkąd rozstałaś się z Zaynem, zdarzało ci się to coraz częściej. Pomimo iż minęło pół roku, dalej się nie pozbierałaś. A wszystko przez to że Wasze rozstanie było praktycznie nierealne. Któregoś dnia Zayn zaczął się o ciebie martwić, nie mieliście czasu żeby się spotykać, a gdy już nadarzyła się okazja żeby pobyć razem, paparazzi wpychali się drzwiami i oknami. Kochałaś go a on ciebie więc brnęliście w to, licząc że miłość załatwi wszystko. W końcu za namową Modest! Zayn zaproponował żebyście zostali przyjaciółmi, bo to bezpieczniejsze i lepsze dla zespołu. Nie chciałaś tak żyć, więc wróciłaś do Polski. Zayn był przygnębiony, dało się to zauważyć. Z czasem jednak pojawiały się jego nowe "znajome", a po miesiącu od rozstania Zayn przestał nosić naszyjnik z połową serca który kupiliście na jednej z randek. Ty swoją połówkę ciągle nosiłaś, dla ciebie była to pamiątka i dowód na to że cała ta historia zdarzyła się naprawdę. Można powiedzieć, że spotkało cię to o czym marzy każda fanka chłopaków, tyle że w tym przypadku zabrakło happy end-u.. Ale wracając.. Kłaść się spać nie było po co, w końcu i tak nie zaśniesz, dlatego otuliłaś się w cieplutki szlafrok i poszłaś do kuchni zaparzyć herbaty. W międzyczasie postanowiłaś sprawdzić czy aby listonosz nie zapełnił skrzynki wcześniej, tak jak w zeszłym tygodniu. Wyszłaś na podwórko. Tak jak myślałaś, skrzynka była pełna. Stosy gazet, ulotek, nawet ogłoszenie o zaginionym psie.. Nagle na ziemię upadł list, nadawcą do góry. Spojrzałaś i zamarłaś.. ZAYN MALIK. Zayn napisał list?! Po 6 miesiącach? Serce zaczęło ci bić mocniej, "może jednak wciąż mnie kocha?" - przemknęło ci przez myśl. Chciałaś tak myśleć, bo ty jego kochać nigdy nie przestałaś. Pospiesznie rozerwałaś kopertę rozedrganymi palcami, a opuszki z nerwów natychmiast zrobiły się zimne. A potem pochłaniałaś każdą literkę listu, napisanego odręcznie:

"Kochana { T.I }, 
wiem że to nie najlepszy moment, ale coś się zmieniło. Cały ten czas od naszego rozstania pomógł mi zrozumieć. Zrozumieć to, że bez ciebie umieram. Budzę się rano i nie widzę twojej twarzy. Twoich oczu, perkatego nosa i malutkich piegów które widziałem tylko ja, bo tylko mi pozwoliłaś przybliżyć twarz na tyle, aby je zobaczyć. Dom przestał tobą pachnieć. Chłopaki stwierdzili że świruję, całkiem jakbym tego nie widział. Teraz nie rozumiem jak mogłem pozwolić ci wyjechać, pozwolić żeby chęć sławy zniszczyła to ci miałem w życiu najpiękniejszego - nasz związek. Mam nadzieję że jeszcze mnie kochasz, że nie zapomniałaś. Ja nie mógłbym zapomnieć, bez względu na to co teraz się wydarzy. 
Dlatego proszę, wróć do mnie. Wiem że mogłem zadzwonić albo napisać wcześniej. Wiem to i przepraszam. Ale proszę, nie każ mnie za moją głupotę. Kupiłem dla ciebie bilet do Londynu - w jedną stronę. Wierzę, że powrotny nie będzie potrzebny. Masz tydzień żeby zdecydować czy chcesz znów być ze mną. Proszę, wróć.. 

PS: Dołączam do listu moją połowę serduszka. Jeśli wrócisz, oddasz mi ją i już nigdy jej nie zdejmę. Jeśli jednak nie wrócisz.. No cóż, wtedy i tak nie będzie mi potrzebna.

Zawsze cię kochający, Zayn."
 
Otarłaś łzy wzruszenia, po czym wygrzebałaś bilet i prawie zaczęłaś skakać z radości. Przyjrzałaś mu się uważnie, żeby dowiedzieć się kiedy wylatujesz. Ale zaraz zaraz.. 15 czerwca?! Bilet zabukowany na 15 czerwca 2012?! Ale jak to? Pospiesznie spojrzałaś na kopertę - list został nadany 8.06.12r. Czyli że.. List doszedł po pięciu miesiącach od wysłania. Nie, nie, nie.. To niemożliwe! Złapałaś wszystkie rupiecie ze skrzynki i zmarznięta wbiegłaś do domu. Chciałaś na spokojnie sprawdzić to wszystko jeszcze raz. Ale nie pomyliłaś się, straciłaś Zayna po raz drugi i to przez głupią pocztę. Najpierw chciałaś zadzwonić, wytłumaczyć Zaynowi całe to zajście i obiecać że do niego przylecisz - już na zawsze. Ale coś sobie przypomniałaś.. Zayn jest teraz z Perrie. I jest naprawdę szczęśliwy.. Schowałaś twarz w dłoniach i wybuchnęłaś płaczem. "Bo gdy kogoś kochasz, to pozwalasz mu być z kimś innym tylko po to, żeby był szczęśliwy".
 
H~O~P~E ♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz